piątek, 7 października 2011

Julio del Torro: Dziś parówka, jutro cały kraj

Jestem od rana podkurwiony. Może to ten deszcz? Może kac? Może wczorajszy kebab z baraniną? Kurwa, nie wiem. Wiem, że wielu miało pod górkę. Jak donosi wikipedia, dziś 1082 rocznica śmierci króla zachodniofrankijskiego Karola III Prostaka. Wiecie czyim synem był Prostak? Ludwika II Jąkały. No, kurwa... Najlepiej mają ci, którzy się nie urodzili. Ale ilu takich jest? Dwóch? Trzech?
Rano marzyłem tylko o jednym. O parówce na śniadanie. I co? Ten prostak i jąkała Paco Haya Rodriquez opierdolił ostatnie trzy w barze na parterze budynku, w którym mamy redakcję. Kucharz, gdy wychodziłem po zjedzeniu jajecznicy, rzucił mi na pożegnanie: „To co? Do zobaczenia w poniedziałek... W nowej Polsce...”. O, kurwa... Jeszcze te wybory jebane. Wczoraj na zebraniu redakcyjnym Catrinas rozważaliśmy kwestie polityczne. Rozmowa była merytoryczna. Zapamiętałem z niej tylko dialog, w jaki popadł ze mną kolega Carlos Machette de Mi-Estructura:
- Hm... Całe szczęście gość ze stolika obok ma krawat...
- No i co z tego, Carlos?
- Bałem się, że będę się tu wyróżniać...
- Carlos... Ale ty nie masz na sobie krawata.
- No. Wiem.
Reasumując, spodziewam się kataklizmu, który rozkurwi kraj. Od braku parówek w knajpie zaczynają się wszystkie kryzysy. A intelektualiści potrafią się tylko najebać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz