czwartek, 24 listopada 2011

Rodolfo Bardonado: Praca przede wszystkim

Znajomy znajomego poszedł na rozmowę kwalifikacyjną na ważne stanowisko do renomowanej azjatyckiej firmy. Trafił do finałowego etapu rekrutacji, mimo że nie miał żadnego doświadczenia na podobnym stanowisku. Był zdziwiony, ale kiedy usłyszał pytania przestał się dziwić.
-Czy gdyby pojechał pan na urlop do USA i pierwszego dnia dostał telefon z prośbą o powrót do firmy wróciłby pan?
- Czy byłby pan gotów przesiedzieć w firmie całą noc gdyby wymagało tego ważne zadanie?
Itp. itd.
Podziękował i wyszedł. Dziwicie mu się?

PS.

Nie wiem jak, ale początkowo umieściłem ten wpis na blogu poświęconym kosmetykom...

1 komentarz:

  1. No trochę się dziwię... Nie będzie mieć gość na waciki

    OdpowiedzUsuń