niedziela, 13 listopada 2011

Catalina Jimenez: make life harder 2

Jakiś czas temu pastwiłam się tutaj nad blogiem Kasi Tusk: Make life easier, który moim zdaniem powinien brzmieć Make life harder. Kilka dni później dostałam od kogoś linka do blogu Make life harder: https://www.facebook.com/#!/MakeLifeHarder
Okazało się, że nie tylko mnie trochę bawi blog premierówny. Maciej i Lucjan, dwóch chłopaków z Gdańska (Kasię znają tylko z widzenia podobno) znalazło w Make life easier niezły materiał do żartów. Dość abstrakcyjnych żartów, dodam, nie każdemu pewnie się spodobają (ja jestem zachwycona), ale poczucia humoru na pewno nie można im odmówić. Ale gdzieś pomiędzy przepisami na kopytka z keczapem i poradami, jak się ubrać na zakupy do warzywniaka ("Są dwie szkoły: szkoła amerykańska, czyli bawełniany dresik i flip-flopy, która sprawdza się przy kupowaniu warzyw typu bakłażan, melon, pomidory koktajlowe (opcja dla biedoty), i jest szkoła radziecka, na Chruszczowa, kiedy chcemy kupić delikatesy typu seler, marchew, cebula, szczypior, a więc warzywa zaliczane do warzyw wytrawnych (opcja dla nas). W tym celu posiadamy kożuch z fok królewskich, który najłatwiej kupić na Placu Czerwonym w Moskwie."), pokazują jedną ważną rzecz: mianowicie to, że cieplarniana egzystencja Kasi, która tylko chodzi na zakupy, kawę pija tylko w Charlotte (mimo, że chyba nadal mieszka w Gdańsku, ale przecież w stolicy się bywa jak rozumiem), pisze na Macu i jada wyszukane potrawy nie jest w zasięgu przeciętnego młodego człowieka. Rzeczywistość wygląda trochę mniej idealnie i to gdzieś tam między wersami ich absurdalnie śmiesznych pomysłów - widać.
A potem zobaczyłam, że chłopaki coraz sławniejsi. Mieli już wywiad w Wysokich Obcasach, byli na głównej na gazeta.pl, wspomniało o nich Polska The Times. Na razie sami w to nie wierzą: "właśnie trafiliśmy na mejn pejdż Gazety. Dwóch luzerów z Gdańska, z których jeden robi sobie zdjęcia na kiblu, a drugi nie goli klaty.", ale jak tak dalej pójdzie, sami zostaną celebrytami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz