niedziela, 20 listopada 2011

Catalina Jimenez: nie rozumiem fenomenu

Właśnie wpuściłam 632 osoby na salę, na której odbywa się koncert Anny Marii Jopek. Sala ma 466 miejsc, więc trzeba było troszkę upchnąć nogą przy zamykaniu drzwi, co by się domknęły. Udało się. Bilety kosztowały ponad 100 zł, wejściówki (czyli stanie w tłumie całe 1,5 godziny) - 60 zł. I mimo to dwa koncerty, ponad 600 sprzedanych biletów i wejściówek łącznie na każdy. No nie kumam tego. Kolejny raz nie rozumiem fenomenu. Laska nudzi potwornie, smęci tak, że śpię na samą myśl. Wyciąga te słowa, końca piosenki nie można się doczekać. Nawet portugalscy artyści, którzy są tam z nią na scenie, nie pomagają. Nie wiem, co by musieli mi dać, żebym dobrowolnie poszła na jej koncert. Może ewentualnie dużo darmowego alkoholu. I brak innych eventów tego dnia. Ale mi płacą, więc tu jestem, poza tym, nie na sali na szczęście. Gorzej ma Alejandro, bo on zapłacił i w dodatku tego słucha. Musi strasznie kochać tą swoją dziewczynę. No i podobno ma ze sobą piersiówkę.

1 komentarz: