wtorek, 3 maja 2011

Paco Haya Rodriquez: Jaka praca, taka...

Jak to jest z tym Świętem Pracy i samą pracą? Przecież nie każdy ma swoją wymarzoną. Tyrać trzeba. I właśnie dlatego przez chwilę zacząłem się zastanawiać nad zawodami i nad tym jak bardzo mamy przejebane.
Zacznę od pielęgniarek. Łatwego życia nie mają, pracują za grosze a jak strajkują to wszyscy mają to w dupie. Sekretarka... no ta to już wogóle. Jak ładna to pół biedy, ale są i te brzydkie. Ogólnie praca beznadziejna. Rób kawkę czy herbatkę, pisz pisma, znaj 8 języków w tym 3 perfekcyjnie i miej 20 lat. Miła atmosfera w rozwijającej się firmie logistycznej. WYPAS. No ale taki goniec w redakcji ma gorzej. Nalata się po mieście i zarobi 700zł. Ech. Życie.
Wydawca, redaktor naczelny, prezes... tacy to mają całkiem nieźle. Ale tak naprawdę, to czy taki prezes dużej firmy ma dobrze? Finansowo zapewne tak. A co z życiem rodzinnym czy nocnym? Znam takiego jednego. Nie ma dnia ani godziny, której nie spędziłby przed tabelkami... czy to jest fajne?
A taki muzyk? O ile jest znany w całym swoim kraju i (najlepiej) poza nim to ma nieźle. Podróże kształcą, koncertowanie to fajna rzecz a do tego dziwki, koks i kasa. No niby nieźle. Ale na dłuższą metę? Wątroba siada. Penis usycha a mózg paruje. W sumie w każdym zawodzie jest coś fajnego i 98% rzeczy które i tak wyjdą nam bokiem, mimo że lubimy swoje zajęcie.
Ot choćby taki nurek. Ale taki prawdziwy, podwodny, a nie taki ze śmietnika. Ten podwodny ma zajebistą pracę ale za pare lat uszy się psują bo je ciśnienie rozwala i wtedy lepiej przerwać pluskanie się w wodzie. A ten nurek ze śmietnika też ma swoje plusy. Jest niezależny, ma kumpli. Latem nawala się tanim winem z kumplami w patykach i tam zasypia, rzyga i pluje. W dupie ma czy żona zrobi mu awanturę bo żony nie ma! Proste. Jednak gdy nadejdzie zima, sielanka się kończy.
Reasumując. I tak źle i tak niedobrze. Nawet granie reggae na Jamajce prędzej czy później skończy się zwyrodnieniami i dziurami w mózgu. Cóż takie życie. Ale pamiętajcie. To plankton ma najgorzej, bo to on jest na końcu łańcucha pokarmowego.

PAMIĘTAJCIE!! 13 maja CATRINAS BANDA zaprasza na koncert Tuff Enuff, Hard Work, The Pillowers, Mamacita i Sun Control Device! Na tej imprezie będzie nawet plankton!!!
13/05/2011 - Klub Punkt & Radio Luxembourg, warszawa - wjazd 25 zł a w dniu koncertu 30! Ilość biletów ograniczona!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz