środa, 18 maja 2011

Fidel C. de Izquierdas: Wiadomość dnia

Dawno, dawno temu, będzie ze trzy miesiące, spytałem naszego naczelnego, o czym ja mam właściwie pisać na blogu.
- Jak dla mnie może być o gównie – odparł. – Byle by było dobrze napisane.

Stosując się przynajmniej do pierwszej części jego instrukcji zajrzałem dziś na Onet, żeby tam poszukać inspiracji. Ciężko o lepszy rezerwuar intelektualnych śmieci. I proszę! Nie zawiodłem się. Polityczny temat numer dwa brzmi: „Sensacyjne zeznania byłego agenta CIA: bin Laden nie żyje od 5 lat”. Jakby ktoś miał ochotę, polecam. Z artykułu można się dowiedzieć na przykład tego, że Amerykanie tak naprawdę nie znaleźli żadnego bin Ladena, tylko jego grób. I żeby ukryć sromotną porażkę swojego wywiadu, profilaktycznie zbombardowali to miejsce. Zawsze to jakaś teoria.

Najbardziej jednak na Onecie zawsze podobały mi się komentarze. To są dopiero prawdziwe perełki. Moja prywatna teoria spiskowa brzmi, że oni muszą zatrudniać kilka osób, które pod różnymi nickami robią z siebie debili, tylko po to, żeby podgrzać dyskusję. Już same tytuły powalają. Ot, chociażby: „To co robią Judeo-USmani z opinią światową za pomocą koszernych mediów już dawno przekroczyło granice farsy”. Huuaa!

Od razu mi się przypomina news, który przeczytałem kilka lat temu. Autor informował w nim, że jakiś gigantyczny wąż po połknięciu aligatora, pękł podczas trawienia. Komentarz pod spodem zwalił mnie z krzesła: „A ja się pytam! Gdzie w tym czasie byli rodzice?”.

Na zakończenie jednej farsy, polecam drugą. Powodzenia w grze.

http://www.youtube.com/watch?v=MGcE7IudRKE&feature=fvst

1 komentarz:

  1. Onet to mały pikuś... Tu są perełki:
    http://kokos26.nowyekran.pl/post/9506,lotniskowiec-uss-israel

    ;)

    OdpowiedzUsuń