wtorek, 1 lutego 2011

Julio del Torro: Imię Rzeki i pean Róży

Czytam akurat Śmierć Bunny’ego Munro Nicka Cave'a w przekładzie Dariusza Wójtowicza, co pozwala mi dokonać osobistego rozdziewiczenia bloga na sposób literacko-muzyczny. Odtwórczo wprawdzie, ale to ten pierwszy raz, więc trochę się boję.
Skacowany Bunny poznał kelnerkę o niewybrednym imieniu Rzeka. Chociaż samemu Bunny’emu daleko jest do bycia Johnem czy Benem, podśmiewuje się z jej imienia.

- Moja matka tak mnie nazwała – wyjaśnia dziewczyna.
- Ach, tak? Ładnie – przyznaje Bunny, przepoławiając parówkę i unosząc do ust nadziany na widelec kawałek.
- To dlatego, że urodziłam się w pobliżu rzeki – mówi dalej ona.
On przeżuwa, połyka i wychyliwszy się nieco ku niej, zauważa:
- Całe szczęście, że nie urodziłaś się w pobliżu toalety.

Tyle jeżeli chodzi o literaturę.
Kwestię muzyczną można by zbyć samym faktem cytowania Nicka Cave'a, ale to by było zwykłe prostactwo. Zatem śladem kolegi Bustosa załączam link.


Ale nie spodziewajcie się usłyszeć tam Cave’a. Link jest do kawałka Spinning around Kylie Minogue. I to wcale nie dlatego, że hen daleko rosły dzikie róże. Kawałek ten bohater Cave’a, Bunny, nazywa "orgiastycznym peanem na cześć miłości analnej". I taka rekomendacja – z ust króliczka – powinna wystarczyć… And no matter how I take it, there's no way i'm gonna fake it. Polecam dogłębną analizę tekstu piosenki i życzę owocnych interpretacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz