Zastanawialiście się kiedyś co dzieje się po zakończeniu filmu? To znaczy, jak już laska znajdzie swojego księcia na białym koniu i jak po tych wszystkich perypetiach, kłótniach, niedomówieniach, wreszcie wyznają sobie miłość i nie ma już przeszkód żeby byli ze sobą do końca świata?
Może być np tak:
Jeden ze smutniejszych filmów jakie widziałam. Rewelacyjna Williams (tak to ta z "Jeziora marzeń", ale też ta od Marilyn!) i oczywiście świetny Gosling. Naprawdę warto.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz