środa, 9 maja 2012

Fidel C. de Izquierdas: Media


Na konferencji dotyczącej elektronicznego systemu poboru opłat przypomniała mi się dyskusja o jakości mediów z jednym z filarów dziennikarstwa sportowego naszego kraju.

- Panowie, może byście tak usiedli – powiedział z pretensjami w głosie pewien lekko zgrzybiały mężczyzna do operatorów kamer. – My też byśmy chcieli coś zobaczyć.
- Trzeba było przyjść wcześniej i usiąść z przodu – warknął ktoś za mną grzebiąc w torebce z materiałami prasowymi w poszukiwaniu prezentów.
- Włącz sobie telewizor – dorzucił rezolutnie ktoś inny.
Ja, co oczywiste, zająłem miejscówkę strategiczną. Najbliżej bufetu.

- Czy ktoś ma pytania? – spytał rzecznik prasowy firmy wdrażającej zakrojone na imponującą skalę rozwiązanie oparte na całkiem skomplikowanych technologiach.
- Ja – wyrwał się ktoś. – Mówił pan, że to będzie urządzenie nieprzypisane do jednego tylko samochodu. Ale jest przyklejane do szyby. Moje pytanie dotyczy gwarancji na – uwaga – żywotność kleju. Czy jak się je tak będzie odklejać, to ono nie będzie odpadać?

Widziałem twarz prezesa. Ten zacięty wkurw. Spodziewał się chyba raczej pytań o przekaźniki, odległość działania fal radiowych czy coś podobnego.
- Będą dodatkowe uchwyty –warknął w końcu.
- Drogie? – spytał ten sam dziennikarz.
- Jeszcze jakieś inne pytania? – rzecznik postanowił ratować sytuację.
- Ja mam trzy – do mikrofonu dorwał się ktoś inny. – Po pierwsze czy… po drugie czy… po trzecie czy… po trzecie czy… i po trzecie czy…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz