piątek, 1 czerwca 2012

Julio del Torro: Dowcip z brodą, chyba że ktoś woli wygolone

Obejrzałem wczoraj przedostatni film Sidneya Lumeta „Uznajcie mnie za winnego”. Taka komedyjka-pitawal. W każdym razie główny bohater sam siebie reprezentuje w sądzie i opowiada ławie przysięgłych historyjkę, która rzekomo zdarzyła się naprawdę. Oto ona:

Pewnego dnia przychodzę do domu, a żona mówi mi: „Hej, daj mi dwadzieścia dolców, to pójdę do rzeźnika i kupię mięso na rumsztyk”. Spojrzałem na nią zdziwiony i zaprowadziłem do kuchni, w której mamy wielkie lustro. Wyjąłem z portfela dwudziestaka i powiedziałem: „Widzisz? To jest moje dwadzieścia dolarów”. Następnie wskazałem na lustro. „A tamta dwudziestka jest twoja”.

Gdy wróciłem do domu następnego dnia, stół kuchenny zastawiony był masą mięsa. Zawołałem żonę i zapytałem, o co chodzi, skąd to wszystko wytrzasnęła. Na to żona wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do lustra. A następnie podwinęła kieckę. „Widzisz cipkę w lustrze? To twoja cipka”. „A to...” - powiedziała, kładąc rękę na łonie - „A to jest cipka rzeźnika”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz